Procesowa odpowiedzialność

    Nie wszystkie zagrożenia są takie same i podobne w konsekwencjach. Mokra posadzka może być przyczyną poślizgnięcia, ale raczej pojedynczego pracownika. Katastroficzne w skutkach i niejednokrotnie pociągające za sobą większą ilość ofiar okazują się za to zagrożenia związane z bezpieczeństwem procesowym. Szczególnie w przemyśle chemicznym, którego istotną część stanowią zakłady dużego lub zwiększonego ryzyka. Wycieki niebezpiecznych, żrących substancji, pożary i wybuchy… Jak ich unikać? Przede wszystkim właściwie zarządzać bezpieczeństwem procesowym.
    „I ten winien, co kijem bezpieczeństwo mierzył, i ten, co bezpieczeństwo głupiemu powierzył”. Słowa Ignacego Krasickiego w swej prostocie kryją wszystko to, co najważniejsze jest w zarządzaniu procesowym bezpieczeństwem. Mam tutaj na myśli analizę ryzyka, projektowanie i konstruowanie zakładu, kontrole i konserwacje urządzeń, procedury operacyjne i – co najważniejsze – czynniki ludzkie. Tak wiele bowiem zależy od kultury pracy, przestrzegania zasad BHP oraz spełniania przez prowadzącego zakład (o pewnym poziomie ryzyka) wszystkich procedur regulowanych ustawowo.
    Temat bezpieczeństwa jest niezwykle ważny, choć często pomijany. Pomijany również przez zakłady chemiczne, które niechętnie ujawniają dane statystyczne na temat wypadków, awarii; wolą temat wyciszać, co często przynosi efekt odwrotny od zamierzonego – powoduje większe obawy okolicznych mieszkańców i wzbudza ciekawość dociekliwych dziennikarzy. Jak jednak uczą specjaliści od PR lepiej o sprawach trudnych mówić otwarcie, przyznawać się do błędów, na których uczy się i zakład, w jakim wystąpił wypadek, jak i inne działające w branży chemicznej.

Temat numeru: Bezpieczeństwo

Temat numeru: Bezpieczeństwo

Tworzywo i guma

Informatyka i automatyka

Felieton

Historia