Maciej Wiśniewski: Cena 25 euro za uprawnienie jest możliwa
– Rynkowy mechanizm rezerwy stabilizacyjnej wymyślili urzędnicy europejscy. Zaplanowali, że nie wydając pieniędzy zdejmą z rynku nadwyżkę uprawnień. Pojawi się więc poważny gracz – symboliczny urzędnik europejski, który ma do dyspozycji potężny mechanizm sterowania ceną – mówi Maciej Wiśniewski, prezes zarządu Domu Maklerskiego Consus S.A.
Wypowiadając się na temat rynku uprawnień do emisji Maciej Wiśniewski zaznacza, że docelowo nadwyżka w Europie nie powinna być mniejsza niż 400 mln jednostek, maksimum zaś to 800 mln-1,3 mld. – Dziś nadpodaż wynosi 3 mld uprawnień. Dzięki uruchomieniu rezerwy będzie możliwe sterowanie ceną, więc cena 25 euro za uprawnienie jest bardzo możliwa.
Wiśniewski podkreśla, że nadal nie wiadomo, na jakich dokładnie zasadach będzie funkcjonował mechanizm rezerwy stabilizacyjnej, który ma ruszyć między 2017 a 2021 r. Obecnie pracują nad tym dwie unijne komisje. – Uważam, że rezerwa powstanie po to, by zmusić przedsiębiorców do inwestycji ograniczających emisje – stwierdza prezes DM Consus dodając, że wprowadzane w UE rozporządzenie MIFID II jednoznacznie określa, że uprawnienie to już instrument finansowy a nie towar.
Maciej Wiśniewski zaznacza również, że wkrótce Europa przestanie być samotną wyspą w walce z emisjami. – USA podpisały z Chinami porozumienie o ochronie klimatu. W miastach chińskich życie staje się coraz bardziej uciążliwe z powodu złej jakości powietrza, więc kilka prowincji zdecydowało już o wprowadzeniu lokalnych systemów kontroli emisji. Również cztery stany USA wprowadziły system handlu emisjami, a w listopadzie tego roku w Paryżu wiele krajów najprawdopodobniej podpisze protokół „pokiotowy” – mówi prezes Consus.
Wypowiedzi pochodzą z debaty zorganizowanej w ramach XXI edycji sympozjum „Chemia 2015”. Sympozjum odbyło się w Płocku w dniach 21-22 stycznia. Organizatorem była firma BMP, a honorowym gospodarzem PKN Orlen.