Zaleski: Małe szanse na sukces szczytu OPEC
Od zakończenia konferencji energetycznej w Algierii analitycy zajmujący się ceną ropy naftowej nie są pewni swoich prognoz, a przede wszystkim odpowiedzi na pytanie, czy w ślad za wstępnymi deklaracjami krajów OPEC zostanie obniżona jej produkcja, dając impuls do wzrostu cen - zastanawia się dr Przemysław Zaleski.

Według doniesień prasowych sprawa jest otwarta, dlatego że realne uzgodnienia mogą zostać podjęte na regularnej Konferencji Ministerialnej 30 listopada w Wiedniu, gdzie zgodnie ze statutem będą się toczyć negocjacje, których wynikiem jest upubliczniana kolegialna decyzja dotycząca wysokości produkcji. Deklaracja krajów OPEC o obniżeniu poziomu produkcji o 750 tys. baryłek dziennie (do poziomu 32,5 mln) spowodowała, że ceny ropy wzrosły o ponad 6 % przekraczając próg 52 USD za baryłkę. Jednakże wielu ekspertów wątpi w podtrzymanie ustaleń w Algierii, co spowodowało, że po kilku dniach cena ropy znów wróciła do poziomu poniżej 50 USD.
Takie prawdopodobieństwo zdarzeń wynika z kilku przyczyn, po pierwsze sam statut OPEC opiera się na założeniu decyzji kolegialnej. Dla przypomnienia cel organizacji określony został w art. 2 jako wdrażanie sposobów i środków gwarantujących stabilizację cen ropy, w celu wyeliminowania szkodliwych i niepotrzebnych wahań, jak też zrównoważonych przychodów dla krajów produkujących oraz sprawiedliwego zwrotu na kapitale dla inwestorów w branży naftowej. Analizując dotychczasową historię organizacji wielokrotnie część krajów członkowskich wykorzystywało zapis o zrównoważonym przychodzie i sprawiedliwym zwrocie, aby uniknąć ograniczeń produkcyjnych. Do tej pory zdarzyły się tylko trzy okresy, kiedy udało się faktycznie ograniczyć produkcję i zmniejszyć dostawy na rynek, były to lata: 1984 – 1986; 1998 – 2002; 2008 – 2010. Jednakże nawet wtedy były przypadki, że spora cześć państw członkowskich unikała lub nawet oszukiwała (deklarując się tylko na papierze).
Cały artykuł można przeczytać na energetyka24.com
fot.: 123rf.com