Partner serwisu

Jerzy Kuliński: Zakłady chemiczne poważnie traktują obowiązki wynikające z przepisów środowiskowych

Kategoria: Z życia branży

O stanie wód w pobliżu zakładów chemicznych oraz zanieczyszczeniu wód gruntowych płynem szczelinującym przy wydobyciu gazu łupkowego mówi Jerzy Kuliński, Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

Jerzy Kuliński: Zakłady chemiczne poważnie traktują obowiązki wynikające z przepisów środowiskowych

– Wszystkie zakłady, których działalność jest źródłem powstawania ścieków, są obowiązane posiadać pozwolenie na ich wprowadzanie do wód lub do ziemi i prowadzić eksploatację urządzeń oczyszczających ścieki w taki sposób, aby określone w tych pozwoleniach wartości stężeń zanieczyszczeń nie zostały przekroczone w odprowadzanych ściekach – podkreśla Jerzy Kuliński, Główny Inspektor Ochrony Środowiska: – Zakłady są zobowiązane do stałej autokontroli jakości odprowadzanych ścieków, poprzez ich badanie w kwalifikowanych laboratoriach i przekazywanie wyników pomiarów organom IOŚ. Weryfikacja poprawności funkcjonowania zakładów odbywa się podczas regularnych kontroli IOŚ, a stwierdzane naruszenia są najczęściej drobne.

Minister zapytany o zanieczyszczenia wód w pobliżu zakładów chemicznych, odpowiada, że zakłady - – w szczególności duże i specjalistyczne, jak zakłady chemiczne – poważnie traktują obowiązki wynikające z przepisów środowiskowych, a coraz nowsze technologie umożliwiają im osiąganie lepszych jakościowo parametrów ścieków, a tym samym ochronę wód przed zanieczyszczeniem: – Bez wątpienia wpływ na takie podejście mają także bardzo restrykcyjne przepisy co do ustalania wysokości kar pieniężnych, które są bardzo wysokie – dodaje Jerzy Kuliński.

Dziś wiele emocji wzbudza również zanieczyszczenie wód gruntowych płynem szczelinującym przy wydobyciu gazu łupkowego metodą szczelinowania hydraulicznego. – Samo szczelinowanie hydrauliczne – na podstawie badań aspektów środowiskowych procesu szczelinowania hydraulicznego w otworze poszukiwawczym Łebień LE-2H (woj. pomorskie), przeprowadzonych na zlecenie ministra środowiska – nie wywiera długotrwałego wpływu na otoczenie – zaznacza Minister:  – Krótkotrwały wpływ procesu szczelinowania hydraulicznego na lokalne warunki środowiskowe polega przede wszystkim na emitowaniu podwyższonych poziomów hałasu, wzmożonym ruchu pojazdów, w tym również wielkogabarytowych o dużym tonażu oraz możliwości produkowania specyficznego rodzaju odpadu z płynu technologicznego powracającego po zabiegu. Wpływ ten można zminimalizować przez stosowanie prawidłowych procedur oraz podejmowanie właściwych decyzji administracyjnych. Prawdą z kolei jest, że największe obawy społeczne związane są z zanieczyszczeniem wód gruntowych płynem szczelinującym, zawierającym domieszki substancji chemicznych.

Jerzy Kuliński zaznacza również, że przy zachowaniu wymogów bezpieczeństwa środowiskowego związanego z wtłaczaniem płynu szczelinującego i uniemożliwieniem przedostania się do warstw wodonośnych, prawdopodobieństwo zanieczyszczenia wód gruntowych jest ograniczone praktycznie do zera.

– Należy jednak podkreślić, że w Polsce skały łupkowe są nieprzepuszczalne, a ponadto znajdują się na dużych głębokościach, od 2000 m do 5000 m, a więc zdecydowanie poniżej poziomu źródeł wody pitnej. W warunkach bezawaryjnej eksploatacji praktycznie nie ma możliwości przedostania się płynu szczelinującego do warstw wodonośnych. Dodatkową izolację poszczególnych przewiercanych warstw stanowią liczne warstwy stalowych rur okładzinowych, którymi zabezpieczany jest otwór wiertniczy – mówi Główny Inspektor Ochrony Środowiska.

 

Cały wywiad przeczytacie w magazynie Chemia Przemysłowa 2/2015

fot.: GIOŚ

ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ