26 czerwca 1971 roku w czechowickiej rafinerii wybuchł pożar. W czasie wielodniowych zmagań z żywiołem śmierć poniosło 37 osób, ponad setka odniosła rany. Wśród ofiar znaleźli się żołnierze jednostki 3131 wojsk obrony terytorium kraju, którzy brali udział w akcji gaśniczej.
    Czterdziestokilometrowy słup ognia stanowił zagrożenie nie tylko dla Czechowic, ale także całego regionu. Starsi mieszkańcy do dziś wspominają te chwile z trwogą. Z żywiołem walczyło 1484 strażaków zawodowych, 1030 członków Ochotniczej Straży Pożarnej, 58 strażaków z Czechosłowacji (stamtąd też pochodziła piana, którą udało się ostatecznie pożar ugasić) oraz liczni funkcjonariusze milicji, zakładowa straż pożarna, załoga rafinerii i żołnierze z bielskiej Jednostki Wojskowej 3131.
    Na szczęście pożar rafinerii nie miał precedensu w skali kraju. Sprawił, że zasady dotyczące gaszenia wielkich pożarów przemysłowych uległy zmianie – władze miasta zadecydowały, że poziom wyszkolenia zawodowego służb pożarniczych należy podnieść.
    Po frontalnym ataku 100 jednostek straży pożarnej, po trzech dniach akcji gaśniczej, udało się stłumić ogień. Rafinerię odbudowano, jednak zbiorniki z paliwem przeniesiono poza centrum miasta.

Źródła zdjęć: Archiwum Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej

Oprac. Daria Łaba

Artykuł został opublikowany w magazynie "Chemia Przemysłowa" nr 6/2011