Szanowni Państwo

Rosnące ceny paliw to poważny problem nie tylko kierowców, ale i całej gospodarki. Czemu benzyna jest tak droga? Pierwsze, co przychodzi na myśl jej konsumentom, to wysoka i stale rosnąca cena ropy naftowej na rynkach światowych. Jednak to tylko jedna z wielu przyczyn. Ceny „winduje” również wzrost zapotrzebowania na produkty ropopochodne związany z intensywnym rozwojem cywilizacji, szczególnie Chin, które są dziś największym eksporterem produktów tekstylnych, obuwia, komputerów oraz sprzętu RTV. To także największy i najdynamiczniej rozwijający się rynek, o rosnącym zapotrzebowaniu na produkty naftowe, który obecnie zmuszony jest do importu znacznej części paliw.
Nie tylko jednak owe państwo sprowadza paliwa, ale również wielcy producenci ropy, np. Iran, także potrzebują ropy przetworzonej. To właśnie brak wystarczających mocy przerobowych w rafineriach światowych w znacznym stopniu wpływa na wysokie ceny paliw. By poprawić sytuację, w różnych regionach świata buduje się obecnie ponad 20 rafinerii. Najwięcej zakładów produkcyjnych powstanie we wspomnianych już Chinach.
Europę jak na razie ominą takie inwestycje, w planie natomiast są modernizacje w zakładach już istniejących, w tym polskich. Lotos i Orlen w najbliższych latach zamierzają przeznaczyć na ten cel około 20 mld złotych.
Dzięki kupnie Możejek PKN stanie się największym producentem paliw w Europie Środkowo-Wschodniej oraz znaczącym nabywcą ropy z Rosji. Inwestycja Orlenu to dobra wiadomość dla kierowców, pewny jest bowiem spadek (o klika groszy na litrze) cen paliwa na stacjach benzynowych. Niestety, plany rządowe związane ze wzrostem akcyzy na paliwo nie pozwolą nam długo cieszyć się z tańszej jazdy…

Beata Fas
Redaktor wydania