EV japońskiego producenta miałyby kosztować równowartość 10 000 dolarów (ok. 35 000 zł), stając się tym samym najtańszymi samochodami elektrycznymi na tamtejszym rynku, wliczając Mahindrę e2O.

Ustanowienie tak niskich cen byłoby możliwe wyłącznie dzięki wdrożeniu produkcji lokalnej. EV wytwarzane w Indiach mogłyby być w następnej kolejności eksportowane na inne azjatyckie rynki.

Nissan oczekuje, że plany rozwoju elektromobilności otrzymają konkretne wsparcie ze strony indyjskiego rządu

Na wyrównanie cen zakupu samochodów elektrycznych oraz ich spalinowych odpowiedników trzeba będzie poczekać jeszcze co najmniej kilka lat, a do tego czasu niezbędne jest wdrożenie odpowiednich subsydiów.

Japoński producent nie planuje natomiast lokalnej produkcji LEAFa, który jest zbyt drogim pojazdem, jak na warunki indyjskie. W grę wchodzi wyłącznie import modelu.

Nissan nie jest jedynym dużym graczem w świecie motoryzacji, który planuje rozpocząć w Indiach elektromobilną ekspansję. Podobne plany ujawnił w 2017 r. Ford, a także Suzuki i Toyota.