Zapobiegać nieprzewidywalności
O funkcjonowaniu wojewódzkiej PSP i sposobach zwalczania zagrożeń rozmawiamy z Andrzejem Witkowskim – Łódzkim Komendantem Wojewódzkiej PSP.
• Jak oszacować skalę zagrożeń w województwie łódzkim?
Ocenić skalę niepożądanych zdarzeń jest niezwykle trudno. Aby odnieść się do zjawisk pożarowo niebezpiecznych i wybuchowych, należy cofnąć się w czasie i dokonać bilansu na podstawie statystyki, choćby ostatnich 25. a nawet 30 lat. W latach 80. wybuch gazu ziemnego na osiedlu Retkinia spowodował zawalenie się jednego z segmentów czteropiętrowego bloku mieszkalnego, w wyniku czego śmierć poniosło kilka osób, a wielu mieszkańców, którzy utracili swoje mieszkania, było ciężko rannych.
Wydarzeniem godnym refleksji był pożar w 1982 r. w „Poligazie” przy ul. Traktorowej, gdzie spłonął magazyn butli z acetylenem. W wyniku gwałtownego wzrostu temperatury i przyrostu ciśnienia płaszcze butli rozrywały się z wielkim hukiem. Na szczęście zjawisko to miało miejsce wczesnym rankiem zanim pracownicy przystąpili do pracy w zakładzie, a spektakularna akcja łódzkich strażaków zapobiegła rozprzestrzenieniu się ognia na pozostałe budynki.
Charakterystyczny był również wybuch cysterny kolejowej pod Piotrkowem Trybunalskim wskutek wady hamulców torowych w czasie przemieszczania się składu towarowego. Na szczęście nikt nie zginął, ale straty związane z naprawą taboru po stronie PKP były ogromne. Działania straży pożarnej nie dopuściły do pożarów lasu.
W 1991 r. w wyniku błędu operatora nastawni w czasie silnej mgły sześć połączonych ze sobą wagonów z olejem napędowym stoczyło się z górki rozrządowej PKP Olechów i bez elektrowozu z dużą prędkością uderzyło w bufory zaporowe na terenie Zakładów Chemicznych „Organika” przy ul. Ciasnej. Pomimo przetoczenia się przez pół miasta, nikt nie ucierpiał. Koszty związane z neutralizacją poniósł zakład, ale strażacy jednostki ratownictwa chemicznego przez wiele dni zapobiegali skażeniu środowiska.
Wybuchy autocysterny z gazem propan butan w Tomaszowie Mazowieckim w 2002 r. oraz w powiecie brzezińskim w miejscowości Nagawki w 2003 r. niosły ze sobą również śmiertelne żagrożenie.
W Brzezinach w 2001 r. w bazie paliw płynnych doszło do rozszczelnieni i zapalenia się mieszaniny propan butan. Ofiarność właściciela, który zamknął zawór i nie dopuścił do wybuchu gazu, uratowała sytuację. Niestety na skutek rozległych poparzeń operator zmarł w szpitalu.
W 2002 r. w zakładzie produkującym materiały budowlane „suporeks” w Łodzi przy ul. Wieniawskiego doszło do wybuchu wodoru i zapalenia się aluminium płatkowego w mieszalniku. Zginęły wówczas dwie osoby pracujące na estakadzie. Strażacy wykorzystali do gaszenia cały zbiornik proszku gaśniczego.
• Czy według pana można mieć jakikolwiek wpływ na wyeliminowanie tego typu tragicznych w skutkach zdarzeń?
Zazwyczaj są to zdarzenia losowe i zjawiska, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
Niektóre z nich trudno sobie nawet uzmysłowić, a co dopiero ułożyć do nich scenariusz. Występują nagle, a ich skutki są nieprzewidywalne. Jednak naszą rolą jest czynić starania, aby nie dopuścić do ich eskalacji, a jeśli do zdarzenia dojdzie, minimalizować jego skutki.
Zapobieganie musi być zawsze na pierwszym miejscu. Aby skutecznie zapobiegać, należy wysnuć odpowiednie wnioski i podejmować działania profilaktyczne, a także uważnie obserwować statystykę zdarzeń i odpowiednio planować konsekwentne działania w określonych grupach obiektów.
Każde województwo ma inną specyfikę. Są regiony bardziej uprzemysłowione z silnie zurbanizowaną zabudową i gęstością zaludnienia – inne mniej. W dużej mierze zależy to od strategii i kreatywności komendantów miejskich i powiatowych PSP, a odpowiednia koordynacja i wspomaganie ich działań wymaga wiele wysiłku.
• Jakie działania podejmuje pan, aby zapobiec zagrożeniom?
W ubiegłym roku wszystkie zakłady dużego ryzyka zostały skontrolowane przez pracowników komendy wojewódzkiej PSP. Udzielamy pomocy i wsparcia w zakładach zwiększonego ryzyka w trakcie czynności kontrolno-rozpoznawczych w powiatach, gdzie są one zlokalizowane.
Spójne i zazębiające się działania organów PSP gwarantują spełnienie wymagań ochrony przeciwpożarowej oraz ochrony środowiska. Nie jest łatwo przekonać operatorów do niezbędnych i koniecznych przedsięwzięć mających na celu doprowadzenie do określonych standardów poprzez wieloletnie inwestycje w dobie kryzysu.
Kontrole, ćwiczenia odwodów operacyjnych oraz szkolenia grup specjalistycznych wymagają od podwładnych wiele wysiłków i starań, aby na szczeblu województwa osiągnąć właściwy poziom ochrony przeciwpożarowej.
Podejmujemy wiele inicjatyw w pozyskiwaniu funduszy unijnych, zdobywając środki finansowe na poprawę bazy sprzętowej i logistycznej dla strażaków z garnizonu łódzkiego. Bez wsparcia ze strony Marszałka Województwa, Wojewody Łódzkiego, Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska oraz Komendy Głównej PSP byłoby to niemożliwe.
Rozmawiał Adam Grzeszczuk
Wywiad został opublikowany w magazynie "Chemia Przemysłowa" nr 5/2010