Partner serwisu
Tylko u nas
26 lipca 2019

Lepiej być proaktywnym niż reaktywnym. Rozmowa z Andrzej Kulikiem, Prezesem Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Majątkiem i Utrzymania Ruchu

Kategoria: Artykuły z czasopisma

– Czwarta generacja skupiać się będzie raczej na eliminowaniu awarii, niż na predykcji czy prewencji. Zatem na jaki kształt utrzymania ruchu zdecydują się organizacje, które wygodnie działają w generacji trzeciej? Zobaczymy – mówi Andrzej Kulik, niezależny konsultant, Prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Majątkiem  i Utrzymania Ruchu.
 

Lepiej być proaktywnym niż reaktywnym. Rozmowa z Andrzej Kulikiem, Prezesem Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Majątkiem  i Utrzymania Ruchu

•    Jakie jest albo powinno być dzisiejsze utrzymanie ruchu?

Przede wszystkim nie mówimy dziś o „nowoczesnym” podejściu do utrzymania ruchu. To tylko chwytliwe hasło używane do promowania rożnych usług czy szkoleń. Powinniśmy natomiast rozmawiać o kolejnej, czwartej generacji UR, które było i nadal będzie ulegało ewolucji. Popatrzmy: umiejętności utrzymywania aktywów istnieją już od wielu lat, bez względu na to, czy to starożytny rolnik usuwał chwasty z pola, aby uzyskać lepsze plony, czy myśliwy sprawdzał swój łuk i ostrzył strzały. Te umiejętności wciąż się rozwijają, z czasem zaczęły się specjalizować, pojawiły się pierwsze profesje. Potem nastąpiła rewolucja przemysłowa, która sprawiła, że nasze narzędzia stały się bardziej zmechanizowane. Współcześni technicy zajmujący się konserwacją skupili się na utrzymywaniu sprzętu w jak najlepszym stanie, a gdy się zepsuł – jego naprawie oraz ulepszaniu. Był to faktycznie początek pierwszej generacji utrzymania ruchu, kiedy sprzęt pracował do czasu awarii, a przestoje były smutną rzeczywistością.

•    Obecne UR to w wielu firmach chyba taki zlepek tych wszystkich generacji…

Rzeczywiście. Wiele, jeśli nie wszystkie generacje utrzymania ruchu, są nadal obecne w większości organizacji. Jednak oczekiwania rosną, w wyniku czego ujawniają się i ograniczenia istniejących technik poprawy utrzymania ruchu.

•    Wróćmy do tej 4. generacji. Jak wygląda?

Głównie skupia się na eliminacji awarii niż na predykcji czy prewencji. Ważniejsze jest tu bycie proaktywnym niż reaktywnym. Działania koncentrują się na redukcji proporcji awarii, które są określone wzorcem F. Nowlan i Heaps, jak i redukcji ogólnego poziomu prawdopodobieństwa awarii. Tutaj wymagane będzie „techniczne skupienie się” menadżerów i profesjonalistów UR na takich obsza
rach, jak selekcja i projektowanie wyposażenia produkcyjnego. Pomocne będzie efektywne zastosowanie organizacyjnych, systemowych i kulturowych kontroli w eliminowaniu awarii. To z kolei wymaga większego zrozumienia i docenienia „miękkich” umiejętności związanych z pracą z ludźmi. W dążeniu do eliminacji awarii konieczne jest osiągnięcie wyższego poziomu kooperacji i pracy zespołowej pomiędzy UR i produkcją, inżynierią i dostawcami.

•    Czwarta generacja UR obejmować będzie wszystkie wcześniejsze zaawansowane techniki i strategie?

Tak, również te związane z monitorowaniem zmian w procesie, które często powodują, że działanie sprzętu wykracza poza ograniczenia projektowe. Monitorowanie będzie odbywać się z wykorzystaniem technologii, ale także będzie bazowało na połączonym wysiłku operatorów, personelu technicznego UR i personelu inżynierskiego. Zadania wprowadzone do CMMS przestaną być już wykonywane tylko w celu konserwacji i inspekcji. Staną się zadaniami dla inżynierów procesowych, inżynierów niezawodności, inżynierów maszyn wirnikowych, przyrządów kontrolnych, a także innych dyscyplin niezbędnych do faktycznego zapobiegania awariom, a nie tylko ich wykrywania.

•    Patrząc na wszystkie postępy, osiągnięcia w zakresie poprzednich generacji UR, co jest dzisiaj największym wyzwaniem w tym obszarze?

Myślę, że nadal głównymi przyczynami awarii będą działania pozakonstrukcyjne oraz czynniki ludzkie – oba problemy wciąż są nierozwiązane. Dlaczego? Po pierwsze nadmierne obciążenie wyposażenia pracującego poza ograniczeniami konstrukcyjnymi doprowadza do awarii i dużych kosztów UR. W przypadku błędów ludzkich – brak jest znajomości technik psychologicznych i komunikacyjnych wpływających na zachowanie pracowników. Wielu menedżerów w branży niestety wciąż nie posiada wiedzy i umiejętności, aby zrobić to skutecznie.

•    Przykład takiej awarii?

Rozważmy sytuację, gdy proces utrzymany jest w granicach konstrukcyjnych urządzenia i nie zostaną podjęte przez pracowników jakieś niepoprawne działania. Ilu błędom można zapobiec? Odpowiedź jest prosta – większości. Badania wykazują, że od 80% do 90% awarii jest powodowanych przez te dwie przyczyny. Jakie były główne powody Deepwater Horizon Explosion i katastrofy środowiskowej? A rafinerii Texas City? Czy Piper Alpha, Grangemouth, Phillips Chemical, Three Mile Island, Czarnobyla? Większość można przypisać połączeniu tych dwóch głównych wymienionych wcześniej czynników. Strategie UR muszą nadal zawierać działania prewencyjne, zapobiegawcze, oparte na kondycji czy stanie technicznym, a kontrole – na analizie ryzyka, które dodały rzeczywistej wartości obiektom produkcyjnym. Ponadto musi nastąpić drastyczny wzrost zapobiegania odchyleniom technologicznym poza granice projektowania urządzeń.

Nie ma jeszcze komentarzy...
CAPTCHA Image


Zaloguj się do profilu / utwórz profil
ZAMKNIJ X
Strona używa plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. OK, AKCEPTUJĘ